Nowoczesność technologiczna ma swoje plusy i minusy. W przypadku kart płatniczych możliwość płacenia zbliżeniowo znacznie ułatwiło życie wielu ludziom, lecz jednocześnie daje obecnie okazję do łatwej kradzieży. Przez to, iż przy płaceniu za zakupy kartą bezdotykową nie jest wymagana opcja podania PINu ani żadnej innej autoryzacji, oszuści znaleźli sposób na łatwe wzbogacenie się kosztem niczego nieświadomych kupujących.
W czym tkwi problem?
Korzystając z opcji płatności bezdotykowej osoba, która może nas okraść ma możliwość łatwego przechwycenia sygnału jaki wysyła karta w momencie zbliżenia do terminala. Złodziejowi potrzebna jest jedynie aplikacja na smartfona, aby pozyskać dane potrzebne do płacenia pieniędzmi z konta osoby poszkodowanej. Mimo, że istnieje limit jednorazowej zapłaty zbliżeniowej do 50 zł oraz ilości zrobionych w ten sposób transakcji to w praktyce okazuje się, że złodzieje omijają te ograniczenia i bez problemu ściągają pieniądze od napotkanych klientów.
Jak się chronić przed kradzieżą?
Płacenie kartą zbliżeniową w Polsce na razie staje się popularne, dlatego skala tego typu kradzieży obecnie jest niewielka. Jak można się domyślić, problem ten jednak będzie się stale pogłębiał. Aby uchronić się od kradzieży podczas płacenia bezdotykowego można owinąć kartę w folię lub skorzystać z dodatkowego ubezpieczenia transakcji do sumy 150 euro, które oferują banki za 1 – 2 zł miesięcznie. Dobrym sposobem jest również zakup specjalnego etui antykradzieżowego na kartę płatniczą, które kosztuje zaledwie około 7 zł. Jest to wygodniejsza forma zwykłej folii, dzięki której zablokowany będzie wszelki dostęp do karty nawet przez aplikację telefoniczną. W takim etui można również przechowywać dowód osobisty, prawo jazdy czy różnego typu identyfikatory.